niedziela, 5 października 2014

Rozdział 4 - Posiadać Dar Khyrezis

   Damien nie do końca zrozumiał co mówi dziewczyna, bo znowu poczuł piorunujący ból głowy i nie zdążył nic zrobić i upadł na podłogę...
   Gdy się ocknął słyszał jak Melisa rozmawia z Margot jednak nic nie rozumiał z ich słów, prawdę mówiąc, to wcale ich nie słyszał. Jedyne co dochodziło do jego uszu to jedno wielkie burczenie. Damien postanowił zasnąć, lecz nie mógł się do końca odprężyć albowiem zjawy ze snu Gregor'a nawiedzały go cały czas...
     Chłopak kolejne dni spędzał nadal w domu ciotki, wraz z Melisą uczył się opanować dar. Damien był Władcą Snów. Posiadał moc kreowania snów innych osób, i wcale nie był z tego powodu zadowolony. Posiadać Dar Khyrezis to tak jakby być naznaczony, posiadać umiejętność, być kimś wyjątkowym. On nie był żadnym wspaniałym, był nadal normalnym osiemnastoletnim chłopakiem. Chciał wrócić do swojego pokoju w Wille City. Jego ciotka Margot mieszkała na obrzeżach miasta. Był to staromodny trzypiętrowy domek. Jednak chłopak wyczuwał tutaj większą magię niż Dar Khyrezis...
- Damien skup się - wyrwała chłopaka z transu Melisa. Czarnowłosa dziewczyna nie dawała mu żadnej chwili odpoczynku, pracowali od rana do wieczora, ale efekty były i to bardzo duże. Nie wchodził już w czyjeś sny przypadkowo, udawało mu się nawet wejść i wyjść ze snu innego człowieka. Posiadł kontrolę nad mocą, co było mu bardzo na rękę. Potrafił przespać całą noc bez budzenia się o północy z krzykiem, że zabił kogoś w jego własnym śnie.
- A co ja niby robię!? - chłopaka zaczynała ogarniać frustracja. Kobieta zachowywała się jak wyjątkowo natrętny nauczyciel, którego on nie potrzebował.
- Spokojnie, za nami wiele nauki, ale przed nami jeszcze więcej - powiedziała władca snów.
- Możesz wreszcie dać mi spokój!? Zachowujesz się jak jakaś wariatka, wymagasz ode mnie grom wie czego, czego nawet ty nie potrafisz! Mam dość, nie chcę się już z tobą uczyć! - krzyknął chłopak i wybiegł z domu. Melisa nawet nie trudziła się by go zatrzymać. Uśmiechnęła się, właśnie o to jej chodziło...
  Damien wrócił do domu, jego matka Dorothe nawet nie spytała się gdzie był. W drzwiach wręczyła mu torbę z jego rzeczami i kazała się zabierać. 
- Najpierw znikasz blisko na miesiąc, teraz wracasz i niby everything it's ok? Jesteś bardzo podobny do Kyle'a, egoistyczny.
- Od kiedy niby tak się martwisz o mnie? Może odkąd zrozumiałaś, że nie możesz czytać moich myśli!? Tak Dorothe, jestem Władcą Snów, kimś więcej niż zwykłym gówniarzem za jakiego mnie uważasz...
Kobieta zaskoczona popatrzyła w oczy syna, i szybkim ruchem zamknęła drzwi. Nie spodziewała się, że to ostatni raz gdy widziała syna...
***
    Damien obudził się, Alice już krzątała się po domu. Od kilku dni mieszkał wraz z najlepszą przyjaciółką. Nie kontaktował się z ciotką, choć Margot dzwoniła do niego, lecz nie odważyła się przyjechać do miasta. Została w swoim domu. Melisa też zniknęła z jego życia, nie widział też jej w Wille City. Poznać ją było bardzo łatwo, ciągle chodziła w stroju Władcy Snów, czyli białej sukni oraz niebieskiej narzucie.
- Damien, możemy pogadać? - zapytała się dziewczyna.
- Jasne - chłopak wstał. Przestał już odczuwać wstyd czy nagość gdy najbliższa koleżanka widziała go tylko w samych slipkach. Nawet mu to się podobało gdy Alice świdrowała go wzorkiem co rana gdy chodził do łazienki. - O co chodzi?
- Chodzi o twoją ciotkę Margot Wedirha - powiedziała czerwonowłosa dziewczyna, a chłopaka to trochę zszokowało. - Wydaje mi się, że dowiedziałam się czegoś ważnego na jej temat. Gdzie dokładnie znajduje się Cytadela Feniksa?
- Nikt tego nie wie.
- No właśnie, wedle pewnych podań ten komplet budowli znajduje się dokładnie pośrodku kuli ziemskiej. Co sprawia, że moc Daru Khyrezis osiąga tam swój stan maksymalny, dlatego nauka trwa tam bardzo krótko, a mistrzowie i pracownicy tejże organizacji żyją niemal do końca świata. Natomiast inne podania podtrzymują tą wersję, lecz dodają pewne istotne fakty, słuchaj :
Cytadela Feniksa to starożytna organizacja mająca na celu utrzymywanie porządku w naszym obecnym świecie. Siedziba mistrzów Daru Khyrezis znajduje się dokładnie pośrodku kuli ziemskiej co pozwala osiągać tam maksymalny stan daru. Do środka ziemi spływa cała materia mocy, która pochodzi od Istaru. Istar to miejsca rozmieszczone uporządkowane na powierzchni ziemi, dzięki takiemu miejscu możesz przedostać się do Cytadeli Feniksa. Istar to najczęściej budynek wraz z mieszkańcem, najczęściej płci żeńskiej, która pilnuje przejścia. Każdy opiekun istaru jest nadzwyczaj zdrowy i silny. Może nawet żyć wiecznie, lecz nigdy przenigdy nie może opuścić istaru...
- Uważasz, że moja ciotka jest opiekunem Istaru? - zapytał się Damien.
- Tak, nikt nigdy nie widział Margot Wedirh'y na mieście mimo to wszyscy ją znają, nie uważasz, że to trochę dziwne?
- W sumie tak, ale Alice no nie wiem sam...
- Czy w domu twojej ciotki znajduje się jakiś dawny obraz ewentualnie witraż?
- Daj mi się zastanowić, chyba...chyba tak...
- Zbieramy się, to może być Istar...
  Po pewnym czasie para dojechała do domu Margot. Wszystko wyglądało tak jak dawniej, oboje weszli do domu i przerazili się. Wszystko było poprzewracane, sień domu była cała obdarta z tapety. Na podłodze walały się kawałki szkła, śmieci i wielu innych potłuczonych rzeczy. W jednym miejscu chłopak zobaczył krew i śmiertelnie się przeraził...
- MARGOT! - krzyknęli oboje.
- Tutaj - dało się słyszeć cichy kobiecy głos wydobywający się z pokoju obok. Wbiegli tam i zobaczyli kobietą siedzącą na podłodze. Damien'owi ulżyło bo nigdzie na niej nie było widać krwi.
- Zaatakowano Istar, ja nie dam rady ich gonić, ale ty Damien możesz... W moim pokoju znajduje się istar, musisz...
- Wiem jak go użyć - powiedziała szybko Alice i pociągnęła chłopaka w kierunku schodów. Po chwili znaleźli się małym pokoju na trzecim piętrze. Dopiero teraz zauważyli, że to jedyne pomieszczenie w tym domu bez okien, a światło dawała kula znajdująca się na szafce nocnej. Na przeciwko łóżka stała stara szafa, dziewczyna otworzyła ją, w środku znajdował się wielki witraż, pod szkłem widniał napis :
Trzeci Istar Cytadeli Feniksa
- Co oznacza ten napis?
- Trzeci Istar Cytadeli Feniksa, daj mi się zastanowić. W każdym kraju znajduje się około dwudziestu Istarów, a najważniejszy jest ten ostatni, czyli ten jest mniej ważny, po co komuś Trzeci Istar...
- Dokąd może prowadzić?
- Nie wiem, ja nie mam daru, nie wejdę, ale Ty na pewno wejdziesz jako Władca Snów...
   Damien podszedł do witrażu, wykorzystał swoją moc do utworzenia przejścia. Ich oczom ukazał się tunel, chłopak obrócił się i uśmiechnął się do dziewczyny.
- Wrócę prędko - powiedział i po chwili zniknął w tunelu. Alice zamknęła drzwi szafy i zeszła do Margot...
   Damien spadał z niewyobrażalną prędkością na dół, tunel zdawał się nigdy nie kończyć, po chwili jednak wylądował na kamiennej posadce. Chłopak wstał, i ruszył w stronę światła, które tliło się na końcu korytarza. Gdy podszedł bliżej zobaczył palące się ciało strażnika, chciał mu pomóc gdy upadł na ziemię. Poczuł niewyobrażalny ból, nie dał rady oddychać, z wielkim trudem przetoczył sie po podłodze by zobaczyć kto stoi z tyłu. Przed leżącym chłopakiem stał wysoki mężczyzna...
- Witaj synu - powiedział ów człowiek.

5 komentarzy:

  1. AAAAA, nowa notka!!!!
    Pierwsza! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie serio typciu czekało się dłuuuugo :P
    haha , no al eefekty są.....jak dla mnie :
    - za krótki
    -za mało Alice haha :* żarcik oczywiście ;3
    - te literki mnie dobijają..:/
    - jest ogółem supcio :P
    - i wow jego ojciec?????
    mega jak dla mnie ale pliss następny szybciej
    Ali :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Na wstępie : czy ja dobrze zrozumiałam, to był jego ojciec?
    Teraz do rzeczy. Rozdział jest rewelacyjny, długo kazałeś na niego czekać, więc tym bardziej wciągnęłam się olbrzymie. Jestem ciekawa, gdzie Damien trafił. No nic, pozostaje mi tylko czekać na dalszy ciąg, mam nadzieję, że już wkrótce się pojawi. :D
    Pozdrawiam, Lucy. ;)

    PS1 Lecisz do lity czytelniczej! Chcę Cię u mnie! ;D
    PS2 Uwielbiam muzykę z Twojego bloga. BVB ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Noo!! Nareszcie dodałeś. Szkoda, że taki krótki, no i czemu ta akcja tak szybko ucieka? ;-; Rozdział 4 już jego ojciec? Sądziłam, że pouczy się więcej z tą kobietką, a już jeżeli dojdzie do spotkania z mamusią, to sobie więcej nawytykają. A jeśli chodzi o Alice, to czy, naprawdę nie mogła go pożreć wzrokiem? Podniecić się? Nie codziennie ma się obcego faceta w slipkach :D
    Czekam na następne rozdziały, dziękuję za komentarz u mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz niesamowitą wyobraźnię! Pomysł jest świetny, ba.. genialny! Musisz się troszeczkę skupić na budowie zdań. Czytając mam wrażenie, że są strasznie krótkie i zdawkowe, przez to rozdział czyta się bardzo szybko, aż za bardzo;) Chcemy delektować się światem wykreowanym przez Ciebie, nie zabieraj nam tej przyjemności ;)))
    Mam nadzieję, że na następny rozdział nie będziemy czekać długo? ;)
    Pozdrawiam

    ----------
    Odszukaj swoją wyobraźnię w jesienny wieczór:
    http://nadziewiatympietrze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń